Niedziela minęła strasznie szybko. Po obiedzie Hermiona wybrała się wraz z Daf, Diabłem i Smokiem nad
jezioro. Pogoda była wprost wspaniała.
Ciepłe promienie słońca zachęcały do kąpieli w jeziorze. Niestety ,Miona nie
była tak szczęśliwa jak wszyscy. Usiadła na kładce ,przy której przywiązane były
dwie mała łódki. Zamoczyła nogi i przyglądała się znajomym w wodzie. Cała
trójka wspaniale się bawiła , nie zważając na smutki. Czarna uśmiechnęła się
odruchowo ,kiedy Daf została podniesiona na barana przez Diabła , a po chwili
wrzucona do wody. Wyjęła z torby książkę
i zaczęła czytać.
-Cześć- dobiegło ją ciche powitanie.-Nazywam się Nott.
Teodor Nott – przywitał się Ślizgom.
-Cześć- odpowiedziała.-A ty czemu się nie kąpiesz?-
zapytała Miona , po czym schowałam książkę do torby.
-Nie przepadam za wodą. Nigdy się nie uczyłem pływać-
odpowiedział nieśmiało.-Mogę się dosiąść?
-Pewnie, siadaj- odpowiedziała i przesunęła torbę robiąc
chłopakowi miejsce.
Przypatrzyła się mu. Ślizgon miał czarne włosy i oczy takiego samego koloru. Twarz wyglądała jakby chorował, lecz zaprzeczało to jego ciało , które było wysportowane. Przypominał jej pewnego mężczyznę z gazety, którą kiedyś czytała.
-Chwileczkę, a twoi rodzice nie są przypadkiem śmierciożercami?- zapytała , a po chwili nawrzeszczała na siebie w myślach za to pytanie. Wyraz twarzy chłopaka od razu zmienił się.
Przypatrzyła się mu. Ślizgon miał czarne włosy i oczy takiego samego koloru. Twarz wyglądała jakby chorował, lecz zaprzeczało to jego ciało , które było wysportowane. Przypominał jej pewnego mężczyznę z gazety, którą kiedyś czytała.
-Chwileczkę, a twoi rodzice nie są przypadkiem śmierciożercami?- zapytała , a po chwili nawrzeszczała na siebie w myślach za to pytanie. Wyraz twarzy chłopaka od razu zmienił się.
- Tylko ojciec- powiedział i dodał cicho.-Matka nie żyje.
-Bardzo mi przykro-powiedziała i spuściła głowę.
-Nie-powiedział.- Nikomu nie jest przykro.
Popatrzył się na Hermionę , kiwnął głową na pożegnanie i
wstał zostawiając ją samą z jeszcze większą chmarą myśli. Popatrzyła w stronę
przyjaciół. Zobaczyła tylko Dafne i Zabiniego , którzy chlapali się wodą.
Rozglądnęła się dookoła.
-Mnie szukasz?- powiedział cicho.
-Cholera. Ile razy mam ci powtarzać żebyś się tak nie
skradał!- wybuchnęła Miona.
-Nie mów tak brzydko. Bo wejdzie ci to już w nawyk-zastrzegł
ją i zajął miejsce w którym przed chwilą siedział Teodor.
- Czego od ciebie chciał?-kiwnął głową w stronę odchodzącego chłopaka.
- Czego od ciebie chciał?-kiwnął głową w stronę odchodzącego chłopaka.
-Nic. Tak tylko pogadaliśmy-odpowiedziałam i wstałam.
-A ty gdzie idziesz?- zapytał Draco.
-Jutro pierwsze zajęcia, a ja nawet jeszcze nie byłam w
swoim dormitorium-odpowiedziała i skrzywiła się na myśl , że będę spała w
pokoju wraz z Asterią.
Młodsza siostra Dafne nic tylko cały czas gada o Smoku.
Młodsza siostra Dafne nic tylko cały czas gada o Smoku.
-Co się tak krzywisz?- zapytał z uśmiechem.
-Bo wiesz miałabym chociaż w nocy trochę od ciebie spokoju
ale przy Asterii to chyba nie będzie możliwe- uśmiechnęła się złośliwie – Oh
widziałaś spojrzał na mnie. Chyba zwariuje.
Próbowała przedrzeźniać Ślizgonkę. Smok uśmiechnął się.
Próbowała przedrzeźniać Ślizgonkę. Smok uśmiechnął się.
-Na dużo sobie pozwalasz , Riddle- powiedział po czym
popatrzył na wodę.- A może tak mała kąpiel?- zapytał i podniósł jedną brew do
góry.
-A spadaj-odwarknęła i ruszyłam w stronę szkoły, słysząc za
sobą wołanie blondyna.
Miona rano wstała nie wyspana. Wieczorny monolog jaki
prowadziła Asteria ze zdjęciem Dracona ,był nie do zniesienia. Dziewczyna cały
czas płakała i prosiła żeby przestał się przed nią ukrywać. Lecz mimo wielu
próśb chłopak nadal chował się za ramką. Kiedy w końcu odpuściła i poszła spać,
Ślizgon wyszedł za czarnej ramy i zaczął
się przyglądać Hermionie , a po chwili uśmiechać. Fuknęła pod nosem i wyjęła
marker ze szafki nocnej. Podeszła do zdjęcia , kiedy blondyn już smacznie spał
i dorysowała mu duże, czarne wąsy. Oczywiście rano nie odbyło się bez płaczu
i chęci pobicia Hermiony ale dzięki Daf
, Czarna wyszła cało z opresji. Ubrała się szybko w szkolne szaty i wyszła z
pokoju.
- Jak się spało?- zapytał blondyn ,kiedy kierowali się w
stronę gabinetu Mistrza Eliksirów na spotkanie prefektów.
-A nawet dobrze-odparła z triumfalnym uśmiechem.
Za nim Draco zdążył zapytać co się stało ,podbiegła do niego niska brunetka i zaczęła wywijać mu jego zdjęciem przed oczami.
Za nim Draco zdążył zapytać co się stało ,podbiegła do niego niska brunetka i zaczęła wywijać mu jego zdjęciem przed oczami.
-Patrz! Widzisz co ci zrobiła!- krzyczała cała czerwona ze
złości Asteria.
-Ja sądzę, że ci tak do twarzy-powiedziała i uśmiechnęła się
niewinnie.
Miona wyciągnęła różdżkę i przez jedno proste zaklęcie wąsy ze zdjęcia znalazły się na buzi Ślizgona.
- A teraz spadaj mała – warknęła na siostrę Daf , która szybko wróciła do lochów.
Miona wyciągnęła różdżkę i przez jedno proste zaklęcie wąsy ze zdjęcia znalazły się na buzi Ślizgona.
- A teraz spadaj mała – warknęła na siostrę Daf , która szybko wróciła do lochów.
-Bardzo śmieszne-chrząknął Malfoy.
Dotknął swoich wąsów i spróbował je oderwać ale ani drgnęły.
-A teraz możesz już zdjąć- powiedział i popatrzył się Mionie prosto w oczy.
Dotknął swoich wąsów i spróbował je oderwać ale ani drgnęły.
-A teraz możesz już zdjąć- powiedział i popatrzył się Mionie prosto w oczy.
-Hmm. Pomyślmy-powiedziała dotykając swojej brody.-A byłeś
grzeczny?
-Riddle!- krzyknął.
-Oj co się złościsz- uśmiechnęłam się do niego i jednym
ruchem różdżki sprawiłam , że jego wąsy odpadły.-Zadowolony?
-Jak nigdy dotąd-powiedział z grymasem na ustach.
Dwójka uczniów dotarła do gabinetu profesora.Oczywiście przy wejściu
słyszeliśmy chłodna Wejść . Wszyscy
uczniowie siedzieli już w ławkach. Przy Rudzielcu z Gryffindoru siedziała Lavender , która pewnie została mianowana prefektem.
- Jeśli jesteśmy już wszyscy chciałbym zacząć spotkanie-
ogłosił Mistrz Eliksirów. Popatrzył po klasie i kontynuował .-Przez zaistniałe
sytuacje.
Jego wzrok powędrował na Mione .
-Muszę ogłosić , że w tym roku będzie dwóch prefektów naczelnych w Slytherinie- pomruki niezadowolenia przeszyły po gabinecie nauczyciela.- Zarówno panna Riddle jak i pan Malfoy są bardzo dobrymi uczniami , którzy zasługują na ten tytuł. A teraz prefektem naczelnym w Gryffindorze został Ron Weasley , a do pomocy zgłosiła się panna Brown.W pozostałych domach nie ma żadnej zmiany. Przejdźmy teraz do dyżurów. Gryffindor będzie patrolował ze Slytherinem w poniedziałki i piątki. A Rawenclaw z Hufflepuffem we wtorki i czwartki. Środy, Soboty i Niedziele macie wolne bo wtedy patroluje pan Filch. Możecie się rozejść. A Hermiono i Draco proszę zostańcie chce z wami porozmawiać- pokiwałam głową w stronę Dracona i podeszliśmy do nauczyciela.
Jego wzrok powędrował na Mione .
-Muszę ogłosić , że w tym roku będzie dwóch prefektów naczelnych w Slytherinie- pomruki niezadowolenia przeszyły po gabinecie nauczyciela.- Zarówno panna Riddle jak i pan Malfoy są bardzo dobrymi uczniami , którzy zasługują na ten tytuł. A teraz prefektem naczelnym w Gryffindorze został Ron Weasley , a do pomocy zgłosiła się panna Brown.W pozostałych domach nie ma żadnej zmiany. Przejdźmy teraz do dyżurów. Gryffindor będzie patrolował ze Slytherinem w poniedziałki i piątki. A Rawenclaw z Hufflepuffem we wtorki i czwartki. Środy, Soboty i Niedziele macie wolne bo wtedy patroluje pan Filch. Możecie się rozejść. A Hermiono i Draco proszę zostańcie chce z wami porozmawiać- pokiwałam głową w stronę Dracona i podeszliśmy do nauczyciela.
-Wraz z dyrektorem rozwiązaliśmy problem z noclegiem panny
Riddle. Od dziś macie wspólny salon i
łazienkę , a oczywiście sypialnie są osobno. Można to nazwać Pokojem Wspólnym Prefektów-powiedział i podał
im kartkę.- Tu są wasze hasła na cały rok. Nie zgubcie ich.
Przestrzegł i spojrzał na Draco.
- Możesz nas zostawić na chwilę?- zapytał.
Blondyn pokiwał głową i wyszedł z gabinetu.
-Hermiono kontaktowałaś się już z ojcem?- zapytał i spojrzał przez okno.
Przestrzegł i spojrzał na Draco.
- Możesz nas zostawić na chwilę?- zapytał.
Blondyn pokiwał głową i wyszedł z gabinetu.
-Hermiono kontaktowałaś się już z ojcem?- zapytał i spojrzał przez okno.
-Nie – odpowiedziała krótko i wbiła wzrok w ziemie.
-Jeżeli chcesz mogę do niego napisać- zaproponował z
uśmiechem.
-Na razie chce sobie wszystko poukładać – powiedziała , po
czym dodała widząc zawiedzioną minę nauczyciela.-Ale powiem panu kiedy będzie już wszystko dobrze.
-Rozumiem. Tata na pewno się ucieszy z twojej wizyty – powiedział i pożegnał się z uczennicą.
Przepraszam, że tak długo musicie czekać, ale na prawdę mam strasznie dużo nauki.
Mam nadzieje , że się spodoba. Zapraszam do komentowania bo to bardzo motywuje.! :)
CDN…
Nominacja!
OdpowiedzUsuńNominowałam twój blog do Liebster Award! więcej u mnie ;) hermiona-hogwart.blog.pl
jejku, świetny blog. fajnie się zaczyna :D czekam na więcej ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie :D Czekam na kolejny rozdział :3 Historia fajna, choć mało orginalna. Może potem się coś zmieni ^^
OdpowiedzUsuńO.O nie umiem znaleźć rozdziału 4. :(
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu zrobiła mi się z niego wersja robocza ;/ dodałam go ponownie , więc już można czytać ;)
UsuńIdealny *-* no może po za paroma błędami xD ~Panna Riddle
OdpowiedzUsuńsupcio *-*
OdpowiedzUsuńAstoria Astoria Astoria!!! Aghhh Astoria brzmi jak histeria XD
OdpowiedzUsuńAsteria brzmi jak histeria*
Usuń