środa, 23 października 2013

Rozdział 26 "Oferta nie do odrzucenia"

Wpatruję się w niego z niedowierzaniem. Otwiera walizkę i wyjmuję z nich dwa wielkie pudełka, które wręcza dzieciakom. Obydwoje w pośpiechu drą papier i dostają się do środka. Rose dostaje wielką lalkę o brązowych włosach , która jeśli  naciśnie się jej plecy śmieje się lub płaczę. A Albus  o zielony samochodzik , który steruje się pilotem. Uśmiecham się , kiedy dzieci rzuciły się w ramiona Draco i zaczęły krzyczeć jakim to jest wspaniałym wujkiem.
Niestety niespodzianek nie było jeszcze końca. Gość wyjął jeszcze więcej prezentów i zaczął rozdawać starszym. Kiedy spojrzał na mnie , aż wciągnęłam powietrze do płuca. Wyją małe pudełeczko, które delikatnie położył mi na dłoni , cały czas nie spuszczając ze mnie wzroku. Widziałam kątem oka, że Ron zrobił się cały czerwony, a dłonie zgniótł w pięści.
-My już musimy iść- oznajmił wszystkim i chwycił mnie za ramię.
Nie sprzeciwiłam się , bo nie chciałam się kłócić przy dzieciach. Wycałowuję  maluchy i oznajmiam , że przyjadę do nich jutro i wezmę je na lody. Zakładam  płaszcz i macham do zebranych. Nawet wtedy, kiedy idę  już do wyjścia , czuję jego wzrok na sobie.

Zatrzaskuję drzwi od auta , siadając na miejscu pasażera.
-O co ci chodzi?- pyta mnie rudzielec, nie patrząc na mnie.
-O co mi chodzi!- powtarzam i zaczynam się coraz bardziej denerwować.- Boisz się Draco czy co?! Nie rozumiem tego! Chowasz do niego cały czas urazę...Fakt dokuczał nam w szkolę ale czy nie jesteśmy już dorośli? Nie lepiej zakopać ten wojenny topór. Zachowujmy się jak trzeba!
-Sugerujesz , że jestem nie dojrzały?!- krzyczy i uderza w kierownicę.
-Nie! Jak zawsze wyciągasz pochopne wnioski. Mam dość...-warczę.- Naucz się  zachowywać! Nie musieliśmy od razu wychodzić z imprezy bo Draco dał mi prezent. Dawał je wszystkim! Nawet tobie.
-To nie chodzi o jakiś głupi prezent Miona!- krzyczy.- Nie widziałaś jak się na ciebie patrzył!
-Nie, nie widziałam- mówię, chociaż dobrze wiem jak było.- Ron ja widzę tylko ciebie, może dlatego tego nie zauważam.
Widzę , że na jego twarzy przez chwilę pojawia się uśmiech , lecz zmienia się on w grymas.
-Nie przyjedziesz tutaj jutro- rozkazuję.
-Nie zabronisz mi tego Ron!- krzyczę.- Jesteś żałosny... i tak nie będzie jak ty sobie życzysz.
-Jeszcze zobaczymy- mówi i odpala silnik.
Zakładam ręce na piersi i odwracam głowę w stronę domu przyjaciółki. Zauważam , że firanka w kuchni zasłania się szybko. Dostrzegam blond włosy , które odchodzą w głąb domu. Momentalnie uśmiecham się pod nosem, co nie uchodzi uwadze rudzielcowi.

W domu nie zwracam uwagi na słowa narzeczonego. Od razu kieruję się do sypialni, rzucam się na łóżko , a różdżką zamykam drzwi.  Nie mogę przestać myśleć o dzisiejszym dniu. Czy to wszystko jest prawdą? Chce uwierzyć w każde słowo Diabła , bo po co miałby kłamać? , lecz wspomnienia nie wskazując na jakikolwiek pozytywny kontakt z Draco. Kłótnia z Ron'em jeszcze bardziej wytrąca mnie z równowagi. Łzy napływają mi do oczy, zaczynam płakać z bezsilności. Mam dość! Nie chce dłużej tego znosić ale nie chce też go zranić. Czy te dwie rzeczy są możliwe?
Nagle przypominam sobie o prezencie. Wyciągam go z torby i patrzę przez chwilę na pudełko z ciekawością. Walczę z pokusą i w końcu przegrywam. Zdzieram papier i po chwili otwieram wieczko.  Znajduję tam naszyjnik z białego złota. Kształtem przypomina węża , a jego oko zdobi zielony kryształ.
Jest piękny, przechodzi mi przez myśl.
Dostałaś go od taty, pamiętasz?
Pyta jakiś głosik. Mój umysł zaczynam wariować. To nie może być prawda. Nagły natłok wspomnień wyklucza to co przed chwilą usłyszałam. Tatę nie było by stać na tak drogi prezent , przecież on jak i mama byli dentystami.
Nie daj się omotać
Słyszę ponownie głos , który rozbrzmiewa mi w czaszce. Wyjmuję naszyjnik, chwilę się mu przyglądam , aż w końcu zakładam go na szyję. Ukrywam go pod bluzką tak aby nie dawać Ronaldowi kolejnego powodu do kłótni.


Zasnęłam. Pierwszy raz od jakiegoś czasu miałam sen, który był wspaniały. Wróciłam w nim do Hogwartu siedziałam na wieży astronomicznej wraz z jakimś chłopakiem , który właśnie nalewał mi do kieliszka szampana z bąbelkami. Czułam się dziwnie. W brzuchu trzepotały mi motylki , a ręce pociły się od stresu. Chłopak musiał znaczyć coś dla mnie , że zachowywałam się jak nie ja . Chciałam zobaczyć jego twarz poznać jakiś szczegół , który mógłby powiedzieć kim jest. Niestety, jak na przekór  jego twarz zakrywała mgła , która nie chciała się rozejść.  Kiedy czułam , że jestem już blisko prawdy coś wybudza  mnie ze snu, lecz ostatkami sił wyczułam drogie , śliczne i męskie perfumy. Głośne pukanie ponownie roznosi się po pokoju. .Zwlekam się z łóżka i otwieram drzwi, w których stoi Ron. Trzyma w ręku list z moim imieniem i nazwiskiem.
Biorę go z jego rąk i zauważam, że jest rozpieczętowany.
-Nie dość , że wczoraj urządziłeś mi jakąś szopkę bo jesteś zazdrosny o byle co to jeszcze czytasz listy , które zaadresowane są do mnie!
-Miona..- mówi i spuszcza głowę.
-No co!?-wrzeszczę.- To może mi łaskawie powiesz co tam jest napisane bo straciłam ochotę czytać!
-To list z Hogwartu- mówi. 
 -Co?- pytam zdziwiona i otwieram kopertę.

~*~

Na noc zatrzymuję się u Diabła. Rozmyślam nad dalszym życiem w Londynie. Nie wiem jak z tego wszystkiego wybrnąć. Na początek trzeba znaleźć jakieś przytulne mieszkanie może być to nawet jakaś kawalerka na przedmieściach. Do czasu, kiedy nie znajdę czegoś na stałe poproszę Ginny i Blaise żebym mógł zostać tutaj. Pobawię się trochę w niańkę i będę mógł spędzić trochę czasu z Hermioną jeśli ta ruda szuja się nie napatoczy.Widziałem jak się dziś kłócili. Wiem, że spowodowałem tę kłótnię i muszę przyznać szczerzę się z tego cieszę. Teraz , kiedy leżę na łóżku nie mogę przestać o niej myśleć. Czuję jej zapach w pościeli i doprowadza mnie to do szaleństwa. Czuję się jak jakiś psychopata , który zakochał się w wielkiej gwieździe  , a ona olewa go na każdym froncie. W końcu sfrustrowany trafię to jednego z mugolskich psychiatrów i będę tam do końca życia. Nie, nie, nie. Nie myślmy negatywnie. Wszystko się ułoży tak jak w bajkach. Z tą pozytywną myślą chce położyć się spać , jednak coś mi w tym przeszkadza. Do okna dobija się piękna brązowa sowa , która dumnie unosi głowę. W pyszczku ma list zaadresowany do mnie. Wyjmuję go , a ptaku daję krakersa. Zwierzę odlatuję w ciemności , a ja mogę się skupić na liście. Otwieram kopertę i wyjmuję kartkę. Kiedy widzę pieczęć Hogwartu moje serce zaczyna bić szybciej. Spodziewam się najgorszego i tak jest. Jeśli się zgodzę na propozycję wtedy ją stracę. Nie będę miał możliwości ponownie ją do siebie  przekonać , a tylko dlatego wróciłem. Łapię pióro i znajduję nie zapisany pergamin. Chce już odpisać, że nie zgadzam się , lecz przerywa mi pukanie do drzwi. Podchodzę i otwieram je delikatnie. Widzę syna Harry'ego , który stąpa z nogi na nogę i patrzy się na mnie błagalnymi oczkami.
-Co się stało?-pytam i przyklękam przed nim.
Dziecko delikatnie łapię mocniej swojego misia za łapkę i spuszcza głowę.
-No bo, no..-jąka się ale już po chwili odpowiada.- Ja miałem straszny koszmar , a mama i tata mówią żebym poszedł spać. No i poszedłem! Ale.. ale za bardzo się boje. Zauważyłem, że u ciebie się świeci , więc przyszedłem.
-Oh.. Albus, wchodź- mówię i przepuszczam go przez drzwi.- Po której chcesz spać stronie?

_____

Rozdział nie za długi ale inaczej napisać go nie mogłam. Liczę na Wasze komentarze, które motywują mnie do dalszej pracy. Pamiętajcie to nie liczba się liczy tylko to czy komukolwiek się to podoba :) Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Dzięki czemu rozdział dodaję wcześniej. :D Mam nadzieję  , że się spodobał <3

7 komentarzy:

  1. Wspaniały rozdział. Troszkę za krótki, ale cieszę się, że uchyliłaś przed nami chociaż rąbek tajemnicy. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło jej! Ile nie komentowałam. Pamiętasz jeszcze Irytka? :D
    Maszaakra: jak mogłaś ich rozdzielić? ; o
    Astorio! Poinformowała byś mnie o nn?
    Gg: 45531844
    Albo na blogu, gdzie zapraszam Cię do czytania i komentowania: hermiona-hogwart.blogspot.com
    Pozdrawiam'
    Irytek

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest boski. Utrata pamięci przez Hermionę jest genialnym pomysłem. Opowiadanie strasznie mi się podoba i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej,
    Wpadłam na twojego bloga wczoraj.
    Nie wiem jak, po prostu miałam ochotę na historię o Hermionie Riddle. ;)
    Wracając do tematu, od wczoraj nadrobiłam zaległości i postanowiłam podzielić się z tobą swoją opinią.

    Historia naprawdę mnie zaciekawiła, chociaż z początku zapowiadała się podobnie do tych wszystkich o czystokrwistej Hermionie, które można znaleźć w internecie.
    "Inna od wszystkich" - tak siebie opisałaś, ale jak dla mnie, ten opis pasuje też do opowiadania.
    No właśnie, opowiadanie baardzo mi się spodobało! Ma swój odrębny klimat.
    Poza tym, znalazłam tu nawiązanie do Percy'ego! ♥ uwielbiam.
    Podoba mi się też, że mimo iż na początku szybko między naszymi kochanymi dramionami zrodziło się uczucie, to utrudniłaś ich związek.
    Zły Dumbledore? To mi się podoba!
    Szkoda tylko, że Marvolo nie żyje ;<
    Rona wykreowałaś IDEALNIE na zakłamanego padalca, ma nadzieję, że smok mu się za wszystko ślicznie odpłaci. ;)
    Zdaje się, że Riddle powoli odzyskuje pamięć, bardzo mnie to cieszy!
    Mm tylko jedną uwage, zaczynasz dużoo bardzo ciekawych wątków, naprzykład:
    -prawdziwy charakter Severusa
    -obiecana zemsta Pansy
    -wykluczenie Ginny z rodziny
    -słowa płaczącej Demeter
    -tajemniczy chłopak ze snów
    -matka Hermiony
    ...
    wszystkie one bardzo mnie zaciekawiły, ale dochodzę do wniosku, że się ich pozbyłaś z tej historii
    Ps. Pokazuj dokładniej emocje postaci, bo brakuje mi charakteru Hermiony z początku opowiadania ;)

    Ode mnie to narazie tyle, napewno będę tu często zaglądać i komemtować.
    strasznie spodobało mi się twoje opowiadanie!
    :*
    Zapraszam też w wolnej chwili do mnie, może cię zaciekawię!
    happiness-comes-unexpected.blogspot.com

    Ślę buziaki i dużo weny,
    Jasmine :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to mój pierwszy blog, więc historia na na pewno wątki, które gdzieś zapodziałam. Niestety, nie wiem jak mam je teraz wplątać w fabułę ale postaram się jakoś dać radę! :) Dziękuję za miłe słowa ;*

      Usuń
  5. Świetny pomysł z tą utratą pamięci.. ZABIJ RONA ,PROSZĘ. :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak Ron mnie denerwuje!! Nie nawidze go jest głupi kłamliwy itp.

    OdpowiedzUsuń