Zanim dotarła do Dziurawego Kotła pogoda na polu zmieniła się, z upalnej na pochmurną.Szare chmury przesuwały się powolnie pod wpływem delikatnego wiatru.Nie lubiła przemieszczać się mugolskimi środkami transportu ,dlatego szła na piechotę.Weszła do pubu i usiadła we wolnym stoliku przy oknie.Pomieszczenie nie zachęcało na dłuższe pobyty .Zapach alkoholu połączony z zapachem starych czarodziei - którzy przesiadywali tu codziennie, aby pożalić się na swój los do barmanek-,nie był zbyt miłym dla wrażliwych nosów.Sprawdziła czy nie zgubiła przypadkiem listy zakupów, a kiedy przyszła kelnerka zamówiła dla siebie kremowe piwo.Powoli zaczęła sączyć napój, który tak uwielbiała.Drzwi do knajpy otwarły się i wszedł do niej chłopak w długim czarnym płaszczu z kapturem.Jego blond włosy były całe mokre , a po płaszczu spływały kropelki wody.Hermiona spojrzała przez okno.Dobrze , że wyszła wcześniej bo ją pewnie też by złapała ta straszna ulewa.Blond włosy chłopak rozglądnął się po pomieszczeniu. Nie znalazł żadnego wolnego miejsca ,ale jego wzrok przykuła brunetka , która wpatrywała się w spadający za oknem deszcz.Zawiesił płaszcz na wieszaku i ruszył w jej stronę.
-Dzień dobry, czy mógłbym się dosiąść?-zapytał kulturalnie.
-Oczywiście...-dziewczyna spojrzała na przybysza i z zaskoczenia potrąciła ręką piwo stojące na stoliku.Zawartość kufla od razu znalazła się na jej sukience.
-Cholera! Malfoy czego chcesz!?- wykrzyczała próbując zetrzeć serwetkami wielką plamę.
-Granger?!-również zdziwił się Ślizgon.
-Nie stój jak debil tylko mi pomóż!-krzyknęła na chłopka, który od razu oprzytomniał i poszedł po mokry ręcznik do barmanki.
-Dzięki- powiedziała i zabrała od niego mokrą szmatkę, którą zaczęła wycierać sukienkę.Ślizgon usiadł na przeciwko niej i zaczął ją podziwiać.Zauważył jak bardzo się zmieniła przez wakacje.Pamiętasz kim ona jest Draco?Ma nieczystą krew!, mówił mu głos w jego głowie.Wstał rzucił na pożegnanie krótkie "cześć" i poszedł do przejścia na ulicę Pokątną, w którym chwilę potem zniknął.Hermiona warknęła wściekle, kiedy plama na sukience ani trochę nie zeszła.Ubrała swój płaszcz, który po części zakrył niechcianą palmę i ruszyła do ściany, w której przed chwilą zniknął Malfoy.Kiedy weszła już na ulicę zobaczyła jak zawsze ogromną ilość czarodziei. Niektórzy ubrani byli w długie szaty z wielkimi , spiczastymi kapeluszami , a niektórzy w normalne ubrania, żeby nie wyróżniać się przy mugolach.Sprawdziła listę. Na jej pierwszym miejscu był sklep z szatami Madame Malkin.Ruszyła w jego stronę po drodze kupując nowy kociołek i kilka piór.Wchodząc do sklepu z szatami powitała ją właścicielka sklepu o białych upiętych w kok włosach i niewielkich niebieskich oczach , które patrzyły się na Gryfonkę uprzejmie.
-Dzień dobry.W czym mogę pomóc?-zapytała się właścicielka.
-Potrzebuje nowej szaty do szkoły-odpowiedziała Hermiona , która pokierowana została na podest.
Sprzedawczyni nie była wysoka dlatego do mierzenia Gryfonki potrzebowała stołka.
-Który to już rok?-zapytała się Madame Malkin.
-Siódmy-odpowiedziała Hermiona z wyraźnym zachwytem.
Do sklepu wpadła czarodziejka, która w dłoni trzymała Proroka Codziennego,a jej mina nie zapowiadała dobrych wieści.
-Kolejne ataki-stwierdziła ponuro.-Tym razem na trzy rodziny mugoli.
-Mugoli?!-zdziwiła się właścicielka, przez przypadek wbijając w ramię Hermiony igłę.-Przepraszam złociutka.
Wyszeptała , a potem ponownie odwróciła się do przybyłej czarownicy.
-Czego śmierciożercy chcą od mugoli?-zapytała teraz uważając na swoją klientkę.
-Piszą ,że chcą zastraszyć Zakon,aby się poddał- odpowiedziała czarodziejka powoli zajmując płaszcz.-Ale mi się wydaje , że oni czegoś lub kogoś szukają.
Ubrała swój roboczy fartuszek po czym przyjęła nową klientkę.Właścicielka uśmiechnęła się do Hermiony , a ona przeglądnęła się w lustrze i schowała do swojej torby nowo uszytą szatę.Zapłaciła, podziękowała i wyszła ponownie na ulicę.Gwar- jeśli to możliwe-stał się jeszcze większy.Przeciskając się wśród ludzi Hermiona,poszła do miejsca gdzie musiała zakupić ostatnie przedmioty z listy.Stanęła przed księgarnią Esy i Floresy.Tłumy dzieci z rodzicami rzucały się do wejścia , aby dostać książkę z podpisem Eldred'a Worple
, znanego pisarza.Niestety jego książka była w rozpisce potrzebnych podręczników , więc Miona stanęła w kolejce.Odwróciła się do tyłu, kiedy usłyszała znajome głosy przyjaciół. Harry, Ginny i Ron stali przed Lodziarnią Floriana Fortescue i zajadali się truskawkowymi lodami.Hermiona ucieszona , że ją zobaczyli pomachała do nich.Trójka znajomych powiedziała coś między sobą i odeszli w przeciwnym kierunku .Zdziwienie Miony nie znało granic. Miała ochotę za nimi pobiec, powiedzieć im co o nich myśli ,ale nie zrobiła tego.Nadal stała w długiej kolejce czekając na cud.
-Czyżby osoby które nazywasz "przyjaciółmi" cię zostawili?-zapytał szyderczo Malfoy.
-Śledzisz mnie?- Hermiona odpowiedziała pytaniem na pytanie.
Draco poczuł się dziwnie zirytowany.W zeszłym roku Gryfonka odpowiedziałaby na to jakaś bezsensowną gadką przy okazji obrażającą go ,a potem uciekłaby płacząc.Miona widząc dziwny wyraz twarzy Dracona uśmiechnęła się triumfalnie.
-To chyba można uznać za tak-zaśmiała się cicho.
-Będziesz tak tutaj stać?-zapytał jeszcze bardziej rozdrażniony.
-Tak.Jakbyś nie zauważył jutro jedziemy do Hogwartu ,muszę mieć książki-powiedziała donośnym głosem, aby jeszcze bardziej zdenerwować blondyna.
-Chodź za mną- Malfoy złapał ją za rękę i wyciągnął z kolejki , prowadząc do drewnianych drzwi.
-Zostaw mnie!-krzyknęła.-Gdybyś nie zauważył nasze relację ostatnimi hmm.. latami nie układały się za dobrze.
-No co ty nie powiesz- ironizował z uśmiechem na ustach.
Gryfonka poddała się jego silnemu ciągnięciu, lecz kiedy ich droga zaczęła się coraz bardziej dłużyć, poczyła narastający strach. W końcu to Malfoy jemu nie można ufać.
-Jeżeli ciągniesz mnie tu nie potrzebnie, a ja połowę dnia spędziłam na staniu w tej kolejce to cię normalnie zabije- powiedziała spokojnie, lecz serce w jej piersi biło jak szalone, oczekując na dalszy ciąg wydarzeń. Nagle stanęli przed kamiennym budynkiem. Blondyn wymruczał krótką regułkę , a zamek ustąpił. Kiedy weszli przez drzwi jej oczom ukazało się wielkie pomieszczenie wypełnione po sam sufit regałami z książkami.Podchodziła ,do każdego z nich z otwartą buzią i wpatrywała się w ten wielki księgozbiór.
-Zamknij buzię bo ci jeszcze jakiś mól wleci-ostrzegł ją chłopak z wyraźnym rozbawieniem w głosie.Hermiona odwróciła się do niego i przestała mu wzrok bazyliszka ,ale na jej policzkach nie można było nie zauważyć rumieńców.
-Daj mi swoją listę książek i usiądź tu ,zaraz wrócę- powiedział i wyciągnął do niej rękę , w której za chwilę pojawił się pergamin z spisem potrzebnych podręcznikami.
Dziewczyna rozsiadła się w bardzo wygodniej kanapie i wzięła do ręki pierwszą lepszą książkę.Lubiła czytać,nawet przy tak wielkiej zmianie jaką przechodzi .Bądź co bądź ,ale nadal bardzo podobał się jej zapach pergaminu. Zastanawiała ją postawa jej odwiecznego wroga, który właśnie teraz jej pomagał. Czuła, że wpada w jakiś jego wymyślony spisek, jednak coś w środku jej , kazało zostać i dowiedzieć się o co tutaj chodzi.Nie zdążyła przeczytać nawet jednej strony kiedy na stoliku pojawił się wielki stos książek , a za nich wychylił się przystojny blondyn.
-Nie mam tylko Bracia Krwi: życie wśród wampirów- powiedział patrząc się na listę.
-Cholera.Właśnie po tą książkę stałam tyle w tej kolejce-powiedziała i zaczęła oglądać przyniesione przez chłopaka książki.
-Granger skąd u ciebie takie słownictwo?-zapytał zdumiony Ślizgon.
Po czym uderzony lekko przez Hermione w ramię , złapał się za nie.
-Ał..
-Należało ci się- odpowiedziała ,pokazując mu język.
Draco przewrócił oczami po czym zbliżył się do niej.
-Wiesz będziesz mogła na tej lekcji siedzieć ze mną. Bo ja mam tą książkę- uśmiechnął się ,widząc zakłopotanie Gryfonki.
-Musze cię zmartwić, lecz mam również innych znajomych oprócz ciebie- powiedziała , spuszczając z niego wzrok.-Nie ukrywajmy, przecież my się nie lubimy. A ta bezsensowna gierka , którą prowadzisz...
-Granger czy ty wszędzie musisz widzieć spisek- warknął.- Przypominam ci również, że ci twoi inni znajomi , nie za bardzo chcą trzymać się z tobą.
Gryfonka zarumieniła się po czubki uszu.
-Czemu mam z tobą usiąść?-zapytała i założyła ręce na piersi.
-Mi potrzebny jest ktoś kto pomoże mi z OPCM, a tobie książka- uśmiechnął się.- Układ , który wszystkim pasuje.
-Stoi- odwarknęła.
~*~
-Już jestem- krzyknęła Hermiona wchodząc do domu.
Obładowana książkami , zamknęła drzwi nogą i weszła do salonu.Rodzicie siedzieli razem na kanapie ,oglądając wieczorne wiadomości.Kiedy Miona usiadła na fotelu obok ,wyłączyli telewizor.
-Coś się stało?-zapytała zdejmując buty.
-Tak-odpowiedział krótko tata.-My musimy ci coś powiedzieć.
-A więc słucham-odpowiedziała.
-Boo, Hemrionka. Bo tak na prwadę..-pani Grenger patrzyła do swojego kubka , który stał się teraz bardzo ciekawy.
Pan Grenger widząc zniecierpliwioną minę córki, dokończył za żonę.
-My Mionka nie jesteśmy twoimi prawdziwymi rodzicami-powiedział na jednym wydechu
Popatrzył na córkę ale nie mógł z wyrazu jej twarzy, odczytać ani jednego uczucia, więc ciągnął dalej.
-Nasza stara znajoma dała nam ciebie, mówiąc , że twoja matka nie może się tobą zaopiekować. Zgodziliśmy się i postanowiliśmy wychować cię jak własną córkę.Dostaliśmy od niej także list który jest adresowany do ciebie.Jean proszę przynieś go-zwrócił się do żony , która szybko skierował się do sypialni po potrzebny przedmiot.
Hermiona nadal siedziała nieruchomo, nie wiedząc co powiedzieć.W jej głowie kłębiło się tysiące uczuć i myśli .Złość, ulga , ponownie złość , a także zrozumienie.Kiedy matka przyszła z listem ,dziewczyna drżącymi rękami rozwarła kopertę i wyjęła zapisaną kartkę....
CDN..
Mam nadzieję, że się podobało.Zachęcam do komentowania, ponieważ to bardzo motywuje do dalszej pracy.!:)
ASTORIA.
Ciekawe zachęcam do pisania :)
OdpowiedzUsuńoraz zapraszam także tutaj : http://hermionadalszahistoria.blogspot.com/
Fajne ;D
OdpowiedzUsuńWiele takich blogów czytałam, nie powiem, ale jakoś twój wyjątkowo przypadł mi do gustu, czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńPozdro :)
Fajne, ale jest problem...
OdpowiedzUsuń"-Cholera.Właśnie po tą książkę stałam tyle w tej kolejce.-Powiedziała i zaczęła oglądać przyniesione przez chłopaka książki."
Ymm.. są błędy, jeżeli piszesz dialog, nie stawiaj kropki tylko kontynuuj. Czyli będzie tak;
"-Cholera.Właśnie po tą książkę stałam tyle w tej kolejce -powiedziała i zaczęła oglądać przyniesione przez chłopaka książki."
Rozumiesz? ;D
Mhm, i pojawiają się błędy takie że nie "Grenger" tylko "'Granger".
Aha, i jeszcze jeden, jak piszesz coś, to nie stawiaj spacji, lub kropki przed znakami interpunkcyjnymi.
A co do opowiadanie, jest badzo fajne, już masz stałego czytelnika- mnie ;-)
Mam pytanie, dodasz obserwatorów do paska bocznego? Będzie mi łatwiej śledzić ;-)
Okej dzięki;). Postaram się tak pisać i w następnym rozdziale na pewno to poprawię.
OdpowiedzUsuńNie ma za co ;-)
Usuńfajnie się zapowiada.. pisz, pisz bo jestem ciekawa co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam ten rozdzial, następny i ja się pytam GDZIE JEST DALSZY CIAG?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!!? JA POPROSZE JAK NAJSZYBCIEJ! <3 PIEKNE, SERIO, ZAJEBISTE. cos nowego, ale interesującego no i podoba mi się tu Draco c: mimo, iż kanon poszedł w cholere
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w mój gust :P
OdpowiedzUsuńOpowiadanie bardzo mi się podoba
No i oczywiście zyskałaś następnego stałego czytelnika :D
Cieszę się :) Mam nadzieje, że Cię nie zawiodę. ;*
UsuńJejku jak ty świetnie piszesz ! *.*
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawa fabuła już w pierwszym rozdziale :D
Piszesz świetnie! to jedyny blog który komentuje więc powinnaś być z siebie dumna xD
OdpowiedzUsuńKocham dramione i ff typu "córka czarnego pana" , a ty to połączyłaś <3 Juz po 2. rozdziałach "zakochałam sie" w tym blogu :D ~Panna Riddle
ooo dziękuję <3 na prawdę ważne jest dla mnie zdanie czytelnika :)
Usuńsory za słownictwo ale..... TEN ROZDZIAŁ JEST ZAJEBISTYYYYY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zabieram się za następny i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNadal ta interpunkcja ;c No ale da się przeżyć.
OdpowiedzUsuńNapisałaś "Hemrionka" zamiast Hermionka :p
To chyba tyle, lecę czytać dalej, bo mnie zaciekawiłaś :)
Nie za krótkie nie za długie :D W sam raz ! Nie mogłam z tego ,, Zapach alkoholu połączony z zapachem starych czarodziei " ... jak pachną starzy czarodzieje ? Xd Trochę mnie wkurzyło to, ze są dla siebie tacy mili i nie ma żadnych opisów odczuć Malfoya :/ Ale coz już teraz nie można nic zrobić. Napisane trzeba iść czytać dalej ! ;*
OdpowiedzUsuń《~♡~》